Wiem, że dzień ślubu to nie tylko biała suknia, bukiet i sala. To każda godzina przygotowań, każdy detal – i tak, fryzura też. To ona trzyma w ryzach emocje, a do tego musi wyglądać obłędnie do samego rana. Od lat czeszę panny młode, ich mamy, druhny i… czasem też celebrytki. Tak, to nie żart. Za mną setki ślubów, jeszcze więcej loków i upięć, a każda panna młoda jest dla mnie osobnym projektem.

Salon czy dojazd? Ty wybierasz

Mam swoje miejsce – klimatyczne studio na Dolnej Panny Marii 63 w Lublinie. Ale jeśli wolisz czesanie wśród bliskich, w swoim rytmie i w szlafroku, dojadę do Ciebie. Dla mnie to nie problem – to część ślubnej magii. W dniu, kiedy wszystko musi zagrać, fryzura musi być pewniakiem.

Moje fryzury nie tylko wyglądają – one wytrzymują

Nie robię fryzur „na chwilę”. Upięcia, które tworzę, mają wytrwać do ostatniego tańca, do rzutu welonem i dalej. Dlatego zawsze proponuję próbne czesanie – poznaję Ciebie, Twoje włosy i styl, żeby w dniu ślubu wszystko poszło gładko. Pracuję tylko na sprawdzonych kosmetykach i wiem, co robię. To nie jest miejsce na eksperymenty.

Pracuję z ludźmi, nie z katalogiem

Nie wierzę w gotowe wzory z Pinteresta. Ty jesteś jedyna w swoim rodzaju i Twoja fryzura też powinna taka być. Wysłucham, doradzę, podpowiem – i zrobię tak, żebyś poczuła się jak Ty, tylko jeszcze piękniejsza.

Terminy lecą, więc nie czekaj

Jeśli planujesz ślub w przyszłym roku, nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę. Terminy na pakiety ślubne z dojazdem rozchodzą się szybko, a ja przyjmuję ograniczoną liczbę zleceń – wolę jakość niż ilość. U mnie każda panna młoda ma swoją przestrzeń i czas.